O książce: rok / Kiedy Mateo przyprowadził do domu nieznajomą z baru, nie miał pojęcia, że ​​tak ją polubi tak bardzo, że chciałaby go zabrać do siebie. Teraz jego codzienność to coś pomiędzy życiem hrabiego a zakładnikiem. Dookoła ponura rezydencja z nieprzejezdnymi zaroślami i wysokim płotem, a w środku piwnica z żelaznymi łańcuchami i dwiema dziewczynami. Byłabym szczęśliwa, ale... Jedna to klasyczna kochanka, zachowuje się jak suka i żąda, żeby Mateo udawał jej chłopaka. A druga – w przebraniu pokojówki – wydaje się cicha, ale z oczami zabójcy. Gdybym mogła uciec – ale nie ma dokąd uciec, wszystko załatwili. Pozostaje tylko „cieszyć się” codziennością z dwiema dziewczynami. Co więcej, jeden najwyraźniej nie jest mu obojętny, a drugi chce go za to zabić.